Rosja planuje wydać w ciągu 10 lat 19-20 bilionów rubli (724 mld dolarów) na modernizację przestarzałego sprzętu wojskowego, lecz plan ten jest torpedowany przez chroniczne kłopoty z dostawami nowoczesnej broni i wciąż stosowane stare technologie.

W oświadczeniu Kremla czytamy, że zwolniono między innymi dyrektorów dwóch zakładów produkujących broń, w tym szefa iżewskiego Iżmasz-u, gdzie produkowany jest słynny automat Kałasznikowa. Zwolniono też kilku oficerów odpowiedzialnych za zamówienia broni i sprzętu wojskowego. Wśród nich jest generał ze sztabu generalnego i wiceadmirał floty wojennej.

Reklama

"Zgodnie z rozkazami prezydenta Federacji Rosyjskiej podjęto dyscyplinarne kroki wobec tych, którzy są odpowiedzialni za to, że nie wykonano dostaw broni i wojskowej technologii w 2010 roku" - głosi komunikat Kremla.

Pomimo statusu drugiego na świecie eksportera broni, rosyjski przemysł zbrojeniowy od czasu upadku ZSRR przeżywa stagnację, którą pogłębia korupcja. Wielkość korupcji w rosyjskich siłach zbrojnych szacowana była za zeszły rok na 6,5 mld rubli, czyli ponad 200 mln dolarów.

Reklama