"Przyczyna jest prosta: NATO nie może nakładać na kraje, które nie wchodzą w skład sojuszu, obowiązków zbiorowej obrony, wiążących członków NATO. Terytorialny system obrony przeciwrakietowej NATO będzie właśnie częścią takiego mechanizmu kolektywnej obrony" - wyjaśnił szef NATO w wywiadzie opublikowanym przez rosyjską agencję we wtorek, w przeddzień spotkania Rady NATO-Rosja.

Reklama

"Oprócz tego bierzemy też pod uwagę, że Rosja nie jest gotowa ograniczyć na rzecz kogokolwiek swoją suwerenność" - dodał Rasmussen.

Sekretarz generalny NATO podkreślił, że od początku stanowisko Sojuszu Północnoatlantyckiego było bardzo jasne. "Wszyscy członkowie NATO są zainteresowani rozwojem współpracy z Rosją w dziedzinie systemu obrony przeciwrakietowej. Mówimy o ścisłej współpracy między systemem NATO i systemem rosyjskim" - powiedział.

"W podejściu NATO są to dwa osobne, lecz powiązane systemy, które wymieniają się danymi i przedstawiają jeden drugiemu bardziej jasny obraz możliwych zagrożeń" - zauważył Rasmussen.

Wyraził przekonanie, że jego idea o współpracy Rosji i NATO w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej nie była daremna. "W żadnym wypadku nie żałuję, że aktywnie występowałem o współpracę Rosji z NATO w kwestii obrony przeciwrakietowej. Uważam, że ma ona sens zarówno z politycznego jak i militarnego punktu widzenia" - podkreślił Rasmussen.

Jednocześnie zapowiedział, że Sojusz Północnoatlantycki nie rozważa możliwości dostarczenia pisemnych gwarancji, których domaga się Rosja, że projekt amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie jej nie zagraża.

"Najbardziej obiecującą drogą zwiększenia zaufania są dyskusje i debaty polityczne, a nie przyjęcie kompleksowych formuł prawnych, które byłyby trudne do ratyfikowania przez 29 krajów (członków NATO i Rosję) - uważa sekretarz generalny NATO.

Reklama

W czasie szczytu NATO-Rosja w Lizbonie w listopadzie ubiegłego roku prezydent Dmitrij Miedwiediew przedstawił koncepcję "sektorowej obrony przeciwrakietowej", zakładającej roztoczenie rosyjskiego parasola antyrakietowego nad Europą w zamian za analogiczne zobowiązanie Zachodu.

Strony - jak dotąd - nie zdołały dojść do porozumienia w sprawie przyszłej architektury wspólnej terytorialnej tarczy antyrakietowej.