BNF podał na swojej stronie internetowej, że postanowienia podpisał komornik. Informuje on, że jeśli partia nie zwolni pomieszczeń przy ul. Maszerowa w ciągu siedmiu dni, zostaną zastosowane sankcje.

Reklama

Wiceszef BNF Ryhor Kastusiou powiedział, że partia będzie "bronić do końca" swojej siedziby. Lokal w centrum Mińska BNF, jedna z najstarszych partii politycznych współczesnej Białorusi, wynajmował od 1992 roku.

Kłopoty z biurem w Mińsku, które jest zarazem siedzibą struktur obwodowych partii, zaczęły się na początku roku. Wówczas administracja dzielnicy powiadomiła BNF, że nie odnowi z nim umowy o wynajmem. Zdaniem partii, była to reakcja na organizowanie w lokalu pomocy dla aresztowanych po demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku, w wieczór po wyborach prezydenckich.

W maju sąd gospodarczy w Mińsku wydał decyzję o wysiedleniu partii z lokalu. Krótko wcześniej stu działaczy kultury, nauki i sztuki, dziennikarzy i obrońców praw człowieka wystosowało apel o niepozbawianie BNF siedziby. Ich zdaniem, taki krok oznaczać będzie zniszczenie "wyspy białoruskości, gdzie prowadzona była aktywna działalność społeczna i kulturalna, i gdzie kształtuje się społeczeństwo obywatelskie Białorusi".

W biurze BNF dotąd odbywały się spotkania i konferencje prasowe działaczy opozycji, sprzedawana była prasa niezależna i opozycyjna, odbywały się imprezy kulturalne.