Wybuch nastąpił o godz. 10.40 czasu polskiego na głębokości ok. 110 metrów. Pod ziemią znajdowały się wówczas 224 osoby. Mimo eksplozji pracy kopalni nie przerwano.

Jak podało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy wszystkich górników, którzy ucierpieli w wyniku wybuchu, przewieziono do szpitala. Stan jednego z nich określa się jako ciężki, pozostali czterej znajdują się na oddziale reanimacji.

Reklama

W czwartek także poinformowano o śmierci 27. ofiary wybuchu w kopalni w Suchodilsku, w obwodzie ługańskim, do którego doszło w ub. piątek. Tego samego dnia, 29 lipca, w Makiejewce, w obwodzie donieckim, zginęło 11 osób, a cztery zostały ranne. Na górników spadła tam wieża szybu, w którym porusza się winda górnicza. Ponad 500 górników udało się ewakuować.

Wypadek w Suchodilsku był najbardziej krwawą katastrofą górniczą w kraju od 2007 roku. Kopalnia należy do najbogatszego człowieka na Ukrainie, Rinata Achmetowa.

Do największej tragedii w ukraińskim górnictwie doszło na przełomie listopada i grudnia 2007 roku. Seria trzech wybuchów metanu w donieckiej kopalni im. Zasiadki spowodowała wówczas śmierć 106 górników; kilkudziesięciu zostało rannych.