Były dyrektor Miedzynarodowego Funduszu Walutowego przyznał się do "niewłaściwej relacji" z pokojówką w dniu 14 maja w nowojorskim hotelu, ale zaprzeczył jakoby dokonał "aktu przemocy".

Zapewnił jednak, że w tym przypadku nie może być mowy o "agresji" z jego strony.

Reklama

Skandal wokół tej sprawy spowodował dymisję Strauss-Kahna ze stanowiska szefa MFW.