"Nałożymy 30-procentowe taryfy celne na wszystkie towary pochodzące z Syrii" - powiedział minister ds. ceł i handlu Hayati Yazici, nie podając więcej szczegółów.

Reklama

Stosunki niegdyś bliskich sojuszników pogorszyły się zdecydowanie, gdy Turcja ostro skrytykowała tłumienie prodemokratycznych demonstracji przez reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Pod koniec listopada Ankara ogłosiła, że całkowicie zawiesi transakcje handlowe z Syrią, zamrozi aktywa jej rządu, zablokuje również dostawy broni i sprzętu wojskowego do Syrii oraz zawiesi współpracę strategiczną z tym krajem w ramach sankcji wymierzonych w reżim Asada.

27 listopada sankcje gospodarcze wobec Syrii przyjęła Liga Państw Arabskich. Obejmują one m.in. wstrzymanie transakcji handlowych z władzami w Damaszku, zamrożenie kont i zakaz podróży do krajów arabskich dla członków reżimu. Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mu'allim nazwał to "wypowiedzeniem wojny gospodarczej".

Liga domaga się podpisania przez Damaszek protokołu zezwalającego jej obserwatorom na wjazd na terytorium Syrii i ocenę panującej tam sytuacji. Zastrzeżono, że jeśli Damaszek na to się nie zgodzi, Liga wprowadzi swe bezprecedensowe sankcje gospodarcze.

Sankcje wobec Syrii przyjęły do tej pory, prócz Turcji, Unia Europejska i USA.

Zainspirowane arabską wiosną prodemokratyczne i antyprezydenckie demonstracje przeciwko 40-letnim rządom Asada trwają od marca. Według szacunków ONZ co najmniej 4 tys. osób zginęło podczas tłumienia protestów.