Sprawcy masakry w kinie w Aurora w stanie Kolorado 20 lipca Jamesowi Holmesowi przedstawiono w poniedziałek w sądzie stanowym w Denver formalne zarzuty, w tym 24 zarzuty morderstwa. Grozi mu kara śmierci. Może go uratować tylko uznanie go za niepoczytalnego. 24-letni Holmes, były doktorant neurologii na Uniwersytecie Kolorado w Denver, zastrzelił 12 osób, a 58 ranił podczas premiery filmu "Mroczny rycerz powstaje", obfitującej w przemoc kontynuacji serii filmów o Batmanie.

Reklama

W sądzie przedstawiono mu łącznie 142 zarzuty - 24 zarzuty tzw. morderstwa pierwszego stopnia (z premedytacją), 116 zarzutów usiłowania morderstwa oraz jeden zarzut posiadania materiałów wybuchowych.

Podwójne zarzuty morderstwa i usiłowania morderstwa pojawiły się dlatego, że prawo w wielu stanach USA - m.in. w Kolorado - przewiduje, oprócz "zwykłego" morderstwa z premedytacją, także odrębną kategorię nazwaną "depraved indifference murder" (dosł. morderstwo podyktowane obojętnością wynikającą ze zdeprawowania). Stosuje się ją w przypadkach, gdy zabójca zabija, nie celując w konkretną osobę, tylko - jak Holmes - strzela na oślep, licząc się z możliwością zabicia ofiar.

Eksperci prawni tłumaczą, że podwójne zarzuty sformułowano jako dodatkowe zabezpieczenie, aby sprawca został uznany za winnego. Ponieważ wina Holmesa wydaje się nie podlegać kwestii, jego adwokatom - jak uważają specjaliści - pozostaje jedyna linia obrony: teza, że jest on chory psychicznie. Według prawa stanowego w Kolorado obrońcy muszą udowodnić, że choroba oskarżonego nie pozwoliła mu rozróżnić dobra od zła. Jeżeli przysięgli tego nie uznają, Holmes może być skazany na karę śmierci.

Reklama

Holmes przyjął zarzuty spokojnie, w sądzie jego twarz nie zdradzała żadnych emocji.

Mieszczącą około 120 miejsc salę sądową wypełnili w połowie dziennikarze i w połowie rodziny ofiar oraz lżej ranni w wyniku masakry. Prowadzący sprawę sędzia William Sylvester nie wpuścił tym razem kamer telewizyjnych do sali sądowej. Rejestrowały one 23 lipca pierwsze przesłuchanie sprawcy mordu w sądzie.

Wokół budynku sądu w poniedziałek zastosowano zaostrzone środki bezpieczeństwa - na dachach sąsiednich domów policja rozmieściła nawet uzbrojonych agentów. Obrońcy Holmesa zgłosili wniosek, aby wyśledzić, kto podsunął mediom informację, że przed popełnieniem zbrodni wysłał on do swojego psychiatry list z ostrzeżeniem, że może dopuścić się aktu przemocy.

Reklama

Przesyłka została odnaleziona na Uniwersytecie Kolorado w trzy dni po masakrze. Wiadomość, że Holmes leczył się psychiatrycznie, także wyszła na jaw już po zabójstwie. Według prawa w Kolorado w razie wiarygodnego sygnału, że pacjent może dokonać przestępstwa z użyciem przemocy, psychiatra musi powiadomić o tym władze. Nie jest na razie jasne, czy lekarka Holmesa otrzymała taki sygnał.

Masowy mord w Aurorze wywołał w USA kolejną debatę o łatwości dostępu broni palnej w tym kraju. Prezydent Barack Obama sugerował w przemówieniu w kilka dni po masakrze, że opowiada się za restrykcjami na zakup i posiadanie automatycznej broni typu wojskowego. Holmes użył takiej właśnie broni - karabinu AR-15 - do zastrzelenia swoich ofiar. Mimo zaburzeń psychicznych nie miał żadnych kłopotów z jej zakupem.

W niedzielę konserwatywny sędzia Sądu Najwyższego Antonin Scalia dał do zrozumienia w wywiadzie dla telewizji Fox News, że także gotów byłby poprzeć ograniczenia na zakup broni wojskowej.