Podczas trzęsienia ziemi we włoskim mieście L’Aquila zginęło 309 osób. Zdaniem sądu sejsmologowie nie docenili lżejszych wstrząsów i dali fałszywe poczucie bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom. Naukowcy odpierają zarzuty i tłumaczą, że trzęsienia ziemi nie da się dokładnie przewidzieć.

Reklama

Naukowców wspierają koledzy. List poparcia dla włoskich sejsmologów, zaadresowany do prezydenta Włoch, podpisało pięć tysięcy ekspertów.

Swój głos sprzeciwu wyrażają specjaliści z USA. Amerykańskie Towarzystwo Wspierania Nauki, (AAAS) wydawca prestiżowego tygodnika "Science", podkreśla, że nie istnieje metoda wiarygodnego przewidywania trzęsień ziemi i ostrzegania ludzi.

Wyrok włoskiego sądu za absurdalny i niebezpieczny uważa także Unia Zatroskanych Naukowców z siedzibą w Massachusetts. Analitycy obawiają się, że takie wyroki odstraszą ekspertów od pracy dla rządowych agencji.