W trzech egipskich miastach -Suezie, Ismailii i Port Said - obowiązuje stan wyjątkowy. Wprowadził go prezydent Mohamad Mursi po tym, jak w ostatnich dniach doszło tam do zamieszek, w których zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Mohamed Mursi wprowadził stan wyjątkowy na 30 dni. Od dzisiejszego wieczora w trzech miastach będzie obowiązywać godzina policyjna - zakaz wychodzenia z domu od 21.00 do 6.00.
W telewizyjnym wystąpieniu prezydent Mursi ostrzegł, że jeśli będzie trzeba, jest gotowy zaprowadzić porządek w kraju. Jeśli uznam, że nasza ojczyzna, jej instytucje i własność - zarówno państwowa, jaki prywatna - są narażone na niebezpieczeństwo, będę zmuszony użyć ostrzejszych środków - powiedział prezydent.
Na dzisiaj Mohamed Mursi zaprosił czołowych polityków kraju, także tych z opozycji, na rozmowy, które mają doprowadzić do uspokojenia sytuacji.
Napięcie panuje w wielu regionach Egiptu. W piątek - w drugą rocznicę wybuchu rewolucji, która doprowadziła do obalenia Hosniego Mubaraka - przez wiele miast przetoczyła się fala demonstracji. Ich uczestnicy protestowali tym razem przeciwko autorytarnym rządom Mohameda Mursiego. Domagali się jego ustąpienia, a także odwołania prezydenckich dekretów oraz ustanowienia płacy minimalnej. Opozycja zagroziła bojkotem wyborów parlamentarnych, jeśli prezydent nie znajdzie rozwiązania obecnej sytuacji.