Hosni Mubarak ponownie stanął przed sądem w Kairze. Wznowiono proces obalonego prezydenta Egiptu, na którym ciąży odpowiedzialność za śmierć demonstrujących w czasie pokojowych protestów. Hosniego Mubaraka oskarżono o współudział w zabiciu niemal 900 osób w Kairze i w innych egipskich miastach. W ubiegłym roku sąd skazał 84-letniego polityka na dożywocie, ale w drugiej instacji odwołanie Mubaraka zostało przyjęte i proces musi rozpocząć się od nowa.
Wznowienie procesu planowane już było miesiąc temu, ale w czasie pierwszej rozprawy prowadzący ją sędzia zaskoczył wszystkich i wycofał się z prac. To wywołało kolejne komplikacje w ciągnącym się miesiącami procesie.
Tymczasem po rewolucji sytuacja gospodarcza w Egipcie wcale się nie poprawiła, a ludzie żyją w coraz gorszych warunkach. To jedna z przyczyn dla których spada poparcie dla rządzących krajem islamistów, a coraz częściej pojawiają się resentymenty związane z czasami Mubaraka. Znacznie mniej osób niż jeszcze kilka miesięcy temu żąda dla byłego prezydenta kary śmierci. Powtórki procesów czekają też byłego ministra spraw wewnętrznych z czasów Mubaraka oraz dwóch synów obalonego lidera. W każdym z tych przypadków powodem rewizji były niedbałość sądów oraz zbyt słabe dowody przedstawione przez prokuraturę.