Jak podało ministerstwo obrony w Londynie, okręt podwodny klasy Trafalgar został skierowany na Ocean Indyjski już przed tygodniem i wczoraj przybył w rejon poszukiwań. Okręt nadaje się szczególnie do przeszukiwania dna morskiego. Jutro na Oceanie Indyjskim pojawi się też brytyjska jednostka rozpoznawcza "Echo", służąca normalnie do sporządzania map, badania powierzchni morza i linii brzegowej.



Reklama

Australijski generał lotnictwa Angus Houston, który w praktyce przejął nadzór nad operacją poszukiwań lotu MH370, powiedział dziś reporterom, że jest to szczególnie trudne wyzwanie: Teren poszukiwań jest bardzo duży, ogromny - żeby dać pojęcie o skali - równa się obszarowi Irlandii. Z mojego doświadczenia, a mam go wiele, muszę powiedzieć, że ta operacja to chyba największe wyzwania, z jakim miałem do czynienia.

Generał Houston dodał, że normalnie punktem wyjścia dla ratowników jest ostatnia znana pozycja poszukiwanej jednostki czy samolotu. Ale w tym wypadku jest ona niezmiernie odległa od miejsca przypuszczalnej katastrofy.