To umożliwi na wpisanie na czarną listę ludzi z otoczenia Kremla, także rosyjskich oligarchów. Negocjacje wśród państw członkowskich w sprawie rozszerzenia czarnej listy rozpoczęły się.
Po kilku nieudanych podejściach, bo ambasadorowie zajmują się tą sprawą od ubiegłego tygodnia, doszło do porozumienia, gdy Niemcy i Włochy przestały blokować zmianę kryteriów. Do tej pory unijne przepisy zezwalały na objęcie sankcjami tylko tych osób, które są bezpośrednio związane z potępianymi wydarzeniami, w tym przypadku z aneksją Krymu i destabilizacją sytuacji na Ukrainie.
Teraz na czarną listę będzie można wpisać także bliskich współpracowników osób, które podejmują decyzje, biznesmenów, którzy ich finansują, lub tych, którzy czerpią korzyści, na przykład zarabiają na nielegalnych transferach z Krymu.
Jeśli ambasadorom nie uda się uzgodnić, kogo wpisać na czarną listę, wtedy decyzję zapewne podejmą unijni ministrowie spraw zagranicznych w poniedziałek na spotkaniu w Brukseli.