Federacja Rosyjska i jej służby graniczne w dalszym ciągu pozwalają rebeliantom podążającym na Ukrainę na przekraczanie granicy - głosi oświadczenie resortu spraw zagranicznych Ukrainy. Dzieje się to także na punktach granicznych, które Ukraina czasowo zamknęła na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
Oświadczenie ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych utrzymane jest w zdecydowanym tonie. Głosi ono, iż strona rosyjska otwarcie ignoruje postanowienia porozumień z Ukrainą odnośnie procedur granicznych. W szczególności dotyczy to tych punktów porozumień, które nakładają na obie strony obowiązek kontrolowania przekraczających granicę i niedopuszczania do przerzucania przez nią broni.
W oświadczeniu stwierdza się, iż strona rosyjska nie wypełnia tych zobowiązań, a przez to faktycznie wspiera międzynarodowy terroryzm i pozwala, by przestępcy przerzucali na stronę ukraińską broń oraz bojowników. W oświadczeniu podkreślono także, że nagłośnione w mediach zapewnienia prezydenta Putina o wzmocnieniu kontroli na granicy ukraińsko-rosyjskiej okazują się jedynie pustymi deklaracjami. Według resortu spraw zagranicznych Ukrainy wspólnota międzynarodowa oczekuje od Rosji rzeczywistych działań w tej sprawie, a nie wyłącznie deklaracji.
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJest to wyraznie podzeganie do zbrodni. Mam zamiar to podac do roznych komisji i do rozpatrzenia . Polskie media sa tak antyrosyjskie i ograniczone, ze pozwalaja na propagowanie takiego rodzaju podzegajacych wypowiedzi.
Dzięki tylko nielicznym państwom w tym ROSJI nie mamy jeszcze likwidacji niektórych narodowości, ale co będzie w przyszłości to się okaże.
Światem zaczyna rządzić zbrodnicza HUNTA G7 mam nadzieję, że kiedych powstaną narody świata i rozpędzą tych łajdaków ze wszystkich kontynentów
Ukraiński rząd powstał w wyniku zamachu stanu. Za zamachem tym stały Stany Zjednoczone, a ich poplecznikiem w Europie była Polska. Powstały kryzys jest rezultatem antyrosyjskiej polityki polskiego MSZ „Partnerstwo Wschodnie”. Obecny rząd w Kijowie tworzą partia i ugrupowania odwołujące się do zbrodniczych tradycji UPA i jej współtwórcy – Stiepana Bandery odpowiedzialnego za ludobójstwo UPA dokonanym na Polakach w latach 1942- 44.
Polska mniejszość na Ukrainie mogłaby powiedzieć co myśli o kijowskiej juncie i Banderze, ale to byłoby niezgodne z „polską racją stanu” . Pierwszą decyzją obecnego – „zreformowanego” ukraińskiego parlamentu było zniesienie prawa mniejszości narodowych do posługiwania się własnym językiem. W ukraińskim parlamencie leży projekt zmian w kodeksie karnym. Zmiany mają dopuszczać legalne posługiwanie się symboliką faszystowską.
Jak porównać kijowski Majdan z wydarzeniami we Wschodniej Ukrainie? Na Majdanie byli „proeuropejscy demokraci”, a np. w Doniecku są terroryści i separatyści. Próby pacyfikacji Majdanu nazywano „ludobójstwem” i „mordem”. Wysyłanie czołgów na cywilną ludność na wschodzie kraju określa się mianem „operacji antyterrorystycznej”. Berkutowców przechodzących na stronę Majdanu nazywało się „bohaterami”. Tych, którzy na wschodzie Ukrainy przechodzą na stronę narodu nazywa się zdrajcami. W lutym br. cały cywilizowany świat – z USA i Polską na czele – wzywał ukraiński rząd do „niedopuszczenia do rozlewu krwi”. Teraz dwa państwa – Polska i USA, przodują w wezwaniach do rządu Ukrainy o podjęcie walki z terrorystami i separatystami. Trzymając się ich retoryki, wzywają Ukraińców do rozpętania III wojny światowej.