Jest zgoda Sojuszu Północnoatlantyckiego na utworzenie tymczasowych sił szybkiego reagowania. Decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych NATO na spotkaniu w Brukseli. To ma być część tak zwanej szpicy, zdolnej do działania w ciągu kilku dni od wystąpienia zagrożenia. Decyzja o jej utworzeniu zapadła na szczycie NATO w walijskim Newport w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę.
Tworzenie szpicy ma zakończyć się dopiero w 2016 roku, dlatego sojusznicy zdecydowali o rozmieszczeniu tymczasowych sił już na początku przyszłego roku. "Chodzi o to, by już teraz zagwarantować bezpieczeństwo Sojuszu i bronić się przed zagrożeniami. To silny sygnał solidarności i zdecydowania Sojuszu" - powiedział szef NATO Jens Stoltenberg.
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział, że ustalenia polityków są teraz doprecyzowywane przez wojskowych. "Jest zaangażowanie, jest chęć by nie zostać tylko z tymi ustaleniami, bo taki scenariusz pokazałby nieskuteczność NATO jako formuły. Zaczyna zwyciężać takie przekonanie, że ustalenia z Newport nie mogą pozostać na papierze, bo to ośmieszyłoby te kraje, które je podejmowały" - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Tymczasową szpicę będą tworzyć Niemcy, Holandia i Norwegia. Docelowo siły szybkiego reagowania mają liczyć około pięciu tysięcy żołnierzy. O ich kształcie zdecydują ministrowie obrony w lutym przyszłego roku.