W Paryżu zakończyła się kolejna runda polsko-francuskich konsultacji. Rozmowy toczyły się wokół problematyki wzajemnych stosunków partnerskich między obydwoma stronami, walki z terroryzmem, bezpieczeństwa energetycznego i sytuacji na Ukrainie. Po spotkaniu w Pałacu Elizejskim, w którym brali udział ministrowie kilku resortów Polski i Francji, w tym obrony, prezydent Francois Hollande i premier Ewa Kopacz uznali, że konflikt na Ukrainie poważnie zagraża bezpieczeństwu i stabilności w całej Europie. Stąd, według polskiej premier trzeba zgodnie z ustaleniami NATO należy wzmocnić wschodnią flankę Unii a jednocześnie utrzymać w mocy sankcje wobec Rosji. Obydwie strony opowiedziały się za pokojowym, na drodze negocjacji, rozwiązaniem konfliktu.
Prezydent Hollande podkreślił, że warunki stawiane przez Europę są wciąż te same - zawieszenie broni, wymiana jeńców i przeprowadzenie zgodnie z prawem ukraińskim wyborów władz we wschodniej części kraju. Jednocześnie nacisk położono na uzależnienie stosunków z Rosją od aktualnej postawy Moskwy wobec konfliktu. Przede wszystkim chodzi o natychmiastowe i całkowite wycofanie się strony rosyjskiej z zaangażowania w to co się dzieje na wschodzie Ukrainy. Polska i Francja deklarowały poparcie dla władz Kijowa na ich drodze wprowadzania reform.