Fiński minister obrony Carl Haglund, który podpisał dokument wraz ze szwedzkim ministrem Peterem Hultqvistem, porównał je do przedślubnych zaręczyn.

Reklama

W opiniach obserwatorów w obu krajach, w dalszej perspektywie współpraca taka może zaowocować nawet paktem obronnym Północnej Europy.

Wśród konkretnych przedsięwzięć na niedaleką przyszłość wymienia się utworzenie na Bałtyku szwedzko-fińskich morskich sił zadaniowych czy zwiększenie tzw. interoperacyjności lotnictw obu krajów, by mogły korzystać ze wspólnych baz i przeprowadzać wspólne operacje. Przewiduje się też wystawienie fińsko-szwedzkiej brygady sił lądowych.

Ustalono już, że wspólnym językiem współpracujących struktur wojskowych będzie angielski. Natomiast najpilniejszym krokiem w ramach realizacji porozumienia jest budowa bezpiecznego systemu łączności między Helsinkami a Sztokholmem.

W mediach obu krajów pojawiają się pytania, jak na takie plany zareaguje Rosja Władimira Putina? Odpowiedź ministra Haglunda brzmi: To jest ich problem; my mamy jedynie plany obronne.

CZYTAJ TEŻ: Rosyjscy ambasadorzy na dywaniku. Wytłumaczą się z incydentu nad Bałtykiem>>>