Jak czytamy, dla Litwinów, Łotyszy i Estończyków jest jasne, że Władimir Putin, choć nie strawił jeszcze Krymu, nie zaspokoił chęci zapisania się w historii świata.
Rosyjski prezydent ma misję uzdrowienia swego niedomagającego imperium i nadania mu nowej wielkości. Kraje bałtyckie cieszą się z zapowiedzi utworzenia natowskich sił szybkiego reagowania, ale dotychczasowe działania Sojuszu raczej ich nie uspokajają.
Dlatego komentator gazety proponuje utworzenie we wschodniej Polsce niemiecko-polskiej brygady odstraszającej, do której z czasem dołączyłyby kraje bałtyckie oraz Holandia i Belgia.
Jak czytamy, brygada mogłaby stać się zalążkiem armii europejskiej, ale także pogłębionej współpracy Polski i Niemiec. Mogłyby one stać się sobie tak bliskie w polityce obronnej, jak nigdy przedtem - pisze komentator „Die Welt”.