W niedawno emitowanym programie telewizyjnym "Prawo głosu" skrytykowano Polskę za rzekomą rusofobię. Podobne opinie można usłyszeć w innych audycjach, które poruszają kwestię kontaktów rosyjsko - polskich.
Występujący w rosyjskiej telewizji dyrektor Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko stwierdził, że "antyrosyjskie nastroje w Polsce przekraczają wszelkie granice". W jego opinii winni temu są dziennikarze i politycy.
Zdaniem politologa Bogdana Biezpałko - "stosunki polsko - rosyjskie poprawią się, gdy do władzy dojdą ludzie, którzy skorzystają ze słów Romana Dmowskiego i zaczną Polskę bardziej kochać, niż nienawidzić Rosję".
Wypowiedzi rosyjskich polityków i ekspertów przekładają się na opinie publiczną. Według niedawnych sondaży Polacy zajęli 5 miejsce na liście narodów wrogo nastawionych do Rosji, zaraz za: Ukraińcami, Gruzinami, Amerykanami i Brytyjczykami.