W Rostowie nad Donem rozpoczął się proces ukraińskiego reżysera. Komitet Śledczy twierdzi, że Oleg Sencow kierował grupą, która chciała wysadzić w powietrze pomniki: Lenina i radzieckiej armii w Symferopolu. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że w trakcie przesłuchania był torturowany i grożono mu śmiercią. Na początku rozprawy oświadczył też, że nie wierzy w uczciwość sędziów.

Reklama

Według obrońców, sytuację utrudnia podwójne obywatelstwo Sencowa. On sam przekonuje, że jest obywatelem Ukrainy. Natomiast moskiewska prokuratura traktuje go jako obywatela Federacji Rosyjskiej. Oleg Sencow został zatrzymany w maju ubiegłego roku na Krymie. W jego obronie pisali listy do Władimira Putina najwybitniejsi reżyserzy z kilkudziesięciu krajów, w tym z Ukrainy, Rosji i Polski.