Rosyjski przywódca po zakończeniu rozmowy zapowiedział, że Moskwa zwiększy pomoc dla syryjskiego prezydenta. Odrzucił jednak możliwość prowadzenia operacji lądowych w tym kraju przez rosyjskie wojska.
To pierwsze od dwóch lat oficjalne spotkania przywódców Rosji i Stanów Zjednoczonych. W trakcie rozmowy dostrzegalne były, znane wcześniej, różnice w podejściu do rozwiązania konfliktu w tym bliskowschodnim państwie.
Zdaniem Putina, olbrzymim błędem w walce z dżihadystami byłby brak współpracy z prezydentem Baszarem al-Assadem.
Francja i Stany Zjednoczone utrzymują natomiast, że syryjski dyktator musi odejść. Ich stanowisko skrytykował wczoraj rosyjski przywódca, który stwierdził, że ani Francuzi, ani Amerykanie nie są syryjskimi obywatelami, więc nie powinni angażować się w wybór przywódcy innego państwa.