W skład komisji weszło 65 europosłów, którzy będą mieli rok na przygotowanie sprawozdania. Zadaniem parlamentarnych śledczych będzie zbadanie rzekomego niedopełnienia przepisów i błędów administracyjnych w stosowaniu prawa UE dotyczącego prania pieniędzy, prawa podatkowego oraz unikania opodatkowania.

Reklama

Chodzi zwłaszcza o egzekwowanie przez Komisję Europejską wdrażania i stosowania przez kraje członkowskie dyrektyw dotyczących m.in. przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy, integracji rejestrów handlowych i spółek, nadzoru nad instytucjami inwestycyjnymi czy przepisów regulujących przekazywanie innemu państwu członkowskiemu informacji na temat podatków (gdy istnieje przypuszczenie, że może dochodzić do uchylania się od ich płacenia).

Decyzja PE przewiduje też zbadanie potencjalnego niedopełnienia przez państwa członkowskie, "oraz ich terytoria stowarzyszone i zależne, obowiązku lojalnej współpracy" zapisanego w Traktacie o UE.

Europosłowie będą sprawdzać, czy jakikolwiek przypadek takiego niedopełnienia obowiązku mógł prowadzić do umożliwienia funkcjonowania pośrednikom, prawnikom i podmiotom działającym na rzecz ukrywających swoje dochody.

Zadaniem deputowanych będzie też opracowanie zaleceń dotyczących "stosowania minimalnych norm dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania oraz agresywnego planowania podatkowego", jak też ocena "ostatnich zmian w strategii zewnętrznej Komisji na rzecz efektywnego opodatkowania".

Panama Papers to 11,5 mln dokumentów - przede wszystkim e-maili, plików PDF, zdjęć i wyciągów z wewnętrznej bazy danych panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca - obejmujących okres od 1977 do początku 2016 roku. Dokumenty te zawierają informacje o ponad 214 tys. firm, funduszy i fundacji w 21 rajach podatkowych. Kancelaria potwierdziła, że dokumenty, które wyciekły, są autentyczne.