- Wyjście Wielkiej Brytanii z UE jest sygnałem skierowanym do brukselskiego biura politycznego i jego biurokratycznych przybudówek. Jeżeli UE nie porzuci błędnej drogi i nie zrezygnuje z pseudosocjalistycznego eksperymentu pogłębionej politycznej integracji, to kolejne narody europejskie będą odzyskiwały swoją suwerenność na sposób brytyjski - powiedziała Petry precyzując, że w takim przypadku "doszłoby do dalszych Brexitów".
- "Cierpiąca na wodogłowie" Bruksela musi zostać radykalnie zmniejszona - podkreśliła szefowa AfD. - Nadszedł czas na nową Europę - Europę ojczyzn, w której będziemy pokojowo ze sobą handlować, będziemy utrzymywać partnerskie stosunki i szanować swoją suwerenność - oświadczyła Petry.
AfD powstała trzy lata temu jako ugrupowanie przeciwników europejskiej waluty euro. Początkowo głównym hasłem ugrupowania było wyjście Niemiec ze strefy euro. Od zeszłego roku celem partii jest ograniczenie kompetencji UE i powstrzymanie napływu imigrantów z krajów arabskich.
W połowie marca partia odniosła duży sukces w lokalnych wyborach w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynacie i Saksonii-Anhalcie, wchodząc do parlamentów tych trzech landów. W ogólnokrajowych sondażach prawicowi populiści z AfD cieszą się poparciem ponad 10 proc. wyborców, co plasuje ich na trzecim miejscu w Niemczech po CDU/CSU i SPD. Według ekspertów AfD ma duże szanse na wejście do Bundestagu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
>>>Pracujesz lub masz firmę w Wielkiej Brytanii. Sprawdź,co Cię czeka!