Przede wszystkim są oni sobie bardzo bliscy ideologicznie: obaj są ultraliberałami i obrońcami "wielkich pieniędzy" w gospodarce, a ultrakonserwatystami w kwestiach "życia społecznego". Po drugie, z żadnym z francuskich polityków rosyjski przywódca nie miał i nie ma takich relacji, jak z Fillonem - pisze ta niezależna gazeta.
Gazeta przypomina, że Fillon opowiada się za zniesieniem sankcji wobec Rosji oraz uznaniem Krymu za rosyjskie terytorium. Zdaniem gazety były premier Francji z entuzjazmem akceptuje działania Putina w Syrii i potępia politykę (obecnego prezydenta Francois) Hollande'a wobec Moskwy; jak gdyby to Hollande zaczął wojnę w Europie i nie próbował już od dwóch i pół roku prowadzić z Putinem negocjacji pokojowych.
Jako premier Francji Fillon w 2008 roku był pierwszym z zachodnich przywódców, który otwarcie wystąpił przeciw zaoferowaniu Ukrainie i Gruzji Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO - przypomina "Nowaja Gazieta".
Jej komentator ocenia, że "niemal wszystkie" wypowiedzi Fillona o Ukrainie, Syrii czy samym Putinie mógłby bez obaw wygłosić publicznie którykolwiek z rosyjskich "patriotów państwowców".
Wiele osób z otoczenia Fillona to - zdaniem "Nowej Gaziety" - przyjaźnie nastawieni wobec Moskwy politycy. Wśród nich gazeta wymienia Igora Mitrofanoffa, bliskiego współpracownika Fillona i ojca chrzestnego jednego z jego synów. Jako "starego przyjaciela i doradcę Fillona" gazeta określa Jeana de Boishue'a, przewodniczącego stowarzyszenia La Maison Russe (Rosyjski Dom) w Sainte-Genevieve-des-Bois. Oficjalna przedstawicielka sztabu Fillona, deputowana Valerie Boyer, weszła w skład delegacji, która w marcu spotkała się z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem - przypomina rosyjska gazeta. Boyer postulowała też konieczność zniesienia sankcji wobec Rosji.
Ponadto - zdaniem "Nowej Gaziety" - do obozu Fillona po jego zwycięstwie przejdą wszyscy inni zagorzali "rusofile" z partii Republikanie, przede wszystkim ze sztabu (byłego prezydenta) Nicolasa Sarkozy'ego.
Powołując się na francuskie media, "Nowaja Gazieta" pisze, że Fillon, gdy stał na czele rządu, nie chciał przyjmować szefa międzyparlamentarnej grupy francusko-rosyjskiej Herve Maritona, "bo ten aktywnie występował w obronie więzionego (byłego szefa koncernu Jukos) Michaiła Chodorkowskiego".
Zarówno Fillon, jak i szefowa Fontu Narodowego Marine Le Pen mają dzisiaj poważne szanse na prezydenturę - ocenia "Nowaja Gazieta". Wskazuje, że Le Pen kilka ostatnich lat poświęciła na budowanie nowego, bardziej cywilizowanego wizerunku swojej skrajnie prawicowej partii, by w rezultacie zyskać jako przeciwnika bardziej wyrafinowanego "tradycjonalistę" Fillona, który mówi o tym samym: "ojczyźnie, rodzinie, odwiecznych wartościach i wojnie z islamizmem", tyle że bardziej "cywilizowanym" językiem - zauważa rosyjska gazeta.
Francois Fillon wygrał w niedzielę drugą turę prawyborów francuskiej prawicy, zdobywając blisko 70 proc. głosów. Jego wygrana oznacza, że będzie kandydatem prawicowej partii Republikanie w wyborach prezydenckich w 2017 roku.