Władimir Putin przyznał, że z Francoisem Fillonem, byłym premierem i zwycięzcą pierwszej tury prawyborów na prawicy we Francji, ma bardzo dobre relacje. Fillon ma spore szanse na uzyskanie nominacji partii Republikanie i zmierzenie się w wyborach prezydenckich w 2017 roku z kandydatką skrajnej prawicy i przywódczynią Frontu Narodowego Marine Le Pen. Putin dodał, że Fillon jest znakomitym i bardzo profesjonalnym politykiem, który umie przedstawić swój punkt widzenia, działa konsekwentnie, w sposób twardy, ma przy tym bardzo europejskie maniery w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Rosyjski prezydent wyraził też nadzieję, że władze państwa zachodnich, które mają zamiar przeciwstawić się rosyjskim mediom działającym ma Zachodzie, nie posuną się do daleko idących restrykcji.
Odniósł się w ten sposób do uchwalonej w środę rezolucji Parlamentu Europejskiego, dotyczącej walki z rosyjską propagandą i dezinformacją w środkach masowego przekazu. Jeśli przyjęto takie postanowienie, to obserwujemy oczywistą degradację, w politycznym sensie tego słowa, pojęcia demokracji w zachodnim społeczeństwie - dodał.
Putin oświadczył, że Rosja zawsze opowiadała się za normalizacją stosunków z USA. Zawsze mówiliśmy o tym, że wszelkie ograniczenia w sferze handlu i współpracy gospodarczej szkodzą wszystkim - zaznaczył. We wtorek rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że Kreml uważnie śledzi przebieg prawyborów we Francji i przypomniał, że rosyjskiego prezydenta i Fillona łączą dobre stosunki.
Ich relacje rozpoczęły się jeszcze wtedy, gdy Putin stał na czele rządu (w latach 2008-12-PAP). Kontakty były dość intensywne, na rozmowach - przy czym konkretnych - spędzili niejedną godzinę - powiedział.