Jak stwierdzono, taktyki wykorzystywane przez Rosję były "jawnie i niemal niezmiennie wspierające" względem kampanii Trumpa, nawet jeśli oznaczało to działania na niekorzyść innych Republikanów. Serwis Tech Crunch wskazał, że kompletny raport Senatu USA nie tylko jednoznacznie potwierdza zaangażowanie Rosji w operacje informacyjne i ingerencję w wybory, ale też proponuje znaczące zmiany w sposobach radzenia sobie z dezinformacją i próbami ingerencji w procesy demokratyczne w kraju.
Druga część raportu amerykańskiej senackiej komisji ds. wywiadu podsumowującego śledztwo ws. rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie w 2016 r. skupia się przede wszystkim na sposobach wykorzystania mediów społecznościowych oraz innych kanałów w internecie do oddziaływania na kampanię i wynik głosowania. Działania Rosji ukierunkowane były na "polaryzację Amerykanów na bazie różnic społecznych, ideologicznych i rasowych. Prowokowały również wydarzenia w realnym świecie i były częścią ukrytego wsparcia, jakiego rząd obcego państwa udzielił faworyzowanemu przez Rosję kandydatowi" startującemu w wyborach - stwierdzono w dokumencie.
Według TC raport podkreśla, że "faworyzowanym przez Rosję kandydatem" od samego początku był Trump, a wszystkie podejmowane przez ten kraj operacje informacyjne i inne działania zmierzały do tego, by to właśnie on został prezydentem USA.
Zdaniem autorów raportu szczególnym zainteresowaniem koordynatorów rosyjskich manipulacji objęta była mniejszość osób czarnoskórych w USA. To właśnie na tej grupie swoje wysiłki miała skupiać rosyjska organizacja IRA (Internet Research Agency) - tzw. petersburska farma trolli wykonująca na rzecz Kremla zadania z zakresu dezinformacji.
"Żadna inna grupa Amerykanów nie była tak często wybierana za cel operacji informacyjnych IRA, jak Afroamerykanie. Sprawy związane z problemami rasowymi były preferowanym tematem kampanii informacyjnej, zaprojektowanej tak, by podzieliła kraj w 2016 roku" - napisano w raporcie.
Senatorowie biorący udział w dochodzeniu sformułowali szereg rekomendacji dla USA, które również zawarto w dokumencie. Mają one pomóc zapobiec podobnym zdarzeniom podczas kolejnych wyborów prezydenckich zaplanowanych na 2020 rok.
Zalecono m.in. audyt rozwiązań prawnych gwarantujących Amerykanom możliwość pozyskiwania informacji o tym, kto sponsoruje reklamy polityczne w internecie. Wskazano również na konieczność dalszego zajmowania się sprawami platform społecznościowych przez Kongres. Zdaniem Senatu powinien on interesować się przede wszystkim kwestiami prywatności, potwierdzania tożsamość i przejrzystości wykorzystywania danych o użytkownikach, a także monitorowania serwisów w poszukiwaniu nieprawdziwych treści.
Senatorowie zarekomendowali ponadto wzmocnienie mechanizmów informowania opinii publicznej o ryzyku obcej ingerencji w wybory w 2020 roku. W raporcie wskazano również na potrzebę uwrażliwiania od dzieciństwa mieszkańców USA na ryzyko związane z zewnętrzną manipulacją procesami demokratycznymi. Kluczową rolę ma tu odgrywać kształcenie umiejętności rozróżniania informacji prawdziwych od fałszywych.