Granica francusko-włoska w Alpach. Na granicy miejscowości Montgenevre i Briançon od kilku miesięcy funkcjonuje nielegalny szlak przerzutu migrantów. Próbują przedostać się tędy z terytorium Włoch do Francji. Codziennie, niezależnie od pogody i pory roku. Migranci przekraczają alpejską granicę w małych grupach po kilka, kilkanaście osób. Niektórzy pierwszy raz w życiu widzą tak wysokie góry i śnieg. Tu idą już bez przewodników, bez odpowiedniego ubrania i sprzętu, bez dokumentów. Czasem nawet bez butów. Większość, o ile pozwala im na to wygląd, mówi, że nie skończyła jeszcze 18. roku życia – wtedy państwo francuskie ma obowiązek zaopiekować się nimi. Umieścić w ośrodkach dla uchodźców, zagwarantować wyżywienie i dopuścić do procedury starania się o azyl. Przeważająca część z nich mówi po francusku. Język jest często jedynym aktywem, jaki wynieśli z rodzinnego kraju. Dominują ludzie z Mali, Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję