Projekt, który jak podkreślono, jest propozycją "do dyskusji", zmienia priorytety przy przyznawaniu wiz amerykańskich. Dotychczasowa traktowana priorytetowo zasada łączenia rodzin ma być zastąpiona preferowaniem imigrantów dysponujących określonymi zawodami lub wykształceniem.

Reklama

Jednak głównym nowym elementem liczącego 293 strony projektu ustawy jest otwarcie drogi do uzyskania obywatelstwa amerykańskiego dla tzw. "marzycieli" (ang. dreamers, skrót od nigdy nie uchwalonej przez Kongres ustawy DREAM Act)). Chodzi o ok. 1,8 mln ludzi mieszkających w USA od dzieciństwa, gdzie przybyły nielegalnie wraz z rodzicami.

Wielu konserwatywnie nastawionych republikanów, ale także i niektórzy kongresmeni z Partii Demokratycznej, są przeciwni zalegalizowaniu statusu tych osób. Twierdzą oni, że byłby to rodzaj amnestii dla osób, które złamały prawo.

Umiarkowani republikanie domagają się uregulowania problemu "marzycieli" od czasu zlikwidowania przez Trumpa programu DACA (Deferred Action for Childhood Arrivals) poprzedniego prezydenta Baracka Obamy. Zlikwidowanie programu postawiło te osoby przed groźbą deportacji. Później jednak sąd federalny zazwolił na czasowe jego utrzymanie.

Według projektu ustawy osoby w wieku poniżej 31 lat,które mieszkają w USA co najmniej od czerwca 2007 r. będą mogły ubiegać się o zalegalizowanie ich statusu i po pewnym okresie uzyskać tzw. zieloną kartę. Preferowane kryteria to wykształcenie, znajomość języka angielskiego, służba wojskowa i zatrudnienie. W ostatnim etapie osoby te będą mogły złożyć wniosek o obywatelstwo.

25 mld dolarów ma być przeznaczonych na poprawę bezpieczeństwa granic USA, w tym na budowę infrastruktury granicznej i wstępne prace przybudowie tzw. muru na granicy z Meksykiem. Ustawa sankcjonuje obecność żołnierzy Gwardii Narodowej na granicy oraz przewiduje wprowadzenie biometrycznego systemu kontroli osób przybywających i opuszczających terytorium USA.

Reklama

Jak podkreśla agencja Associated Press projekt ustawy, którego szanse uchwalenia określa się jako co najmniej niepewne, jest zgodny z priorytetami prezydenta Donalda Trumpa w dziedzinie imigracji. Jest też kompromisem między frakcjami konserwatywną i umiarkowaną w Partii Republikańskiej, które od dawna nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie.

Republikański przewodniczący (spiker) Izby Reprezentantów Paul Ryan zamierza przeprowadzić głosowanie nad projektem już w przyszłym tygodniu. Według AP chce on bowiem zamknąć ten temat jak najszybciej wobec zbliżających się jesiennych wyborów do Kongresu.