Tak alarmistyczne dane zawiera rejestr zatrudniania cudzoziemców, które prowadzi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - podaje "Rz". Jak wskazuje, od 1 stycznia 2018 roku polscy pracodawcy wystawili blisko 240 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca (głównie z Ukrainy i w niewielkiej części z Białorusi), ale pracę podjęło niespełna 74 tys. osób, a więc jedna trzecia.
To znak, że mimo zaostrzenia kryteriów wobec pracodawców (pod karą grzywny muszą informować urząd pracy, że zatrudnili cudzoziemca) i uzyskania dostępu do ewidencji oświadczeń przez konsula, nadal służą one wyłudzeniu wiz pracowniczych do strefy Schengen i pracy na czarno - czytamy w gazecie.
- Na razie rejestr niczego nie ukrócił, jest natomiast utrudnieniem dla pracodawców - powiedział "Rz" Michał Wysłocki, ekspert BCC ds. legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców w Polsce.
Według "Rz" problem wyłudzania wiz istnieje odkąd Polska wprowadziła w 2012 roku uproszczone procedury zatrudniania pracowników ze Wschodu.