Wstępny plan zakładał wywiezienie Australijczyka z ekwadorskiej ambasady w Londynie samochodem dyplomatycznym i następnie przetransportowanie go do innego kraju - pisze "The Guardian", powołując się na źródła. Pomysł ten jednak został zarzucony, gdyż uznano go za zbyt ryzykowny. Główną przeszkodą była odmowa przez Londyn wydania Assange'owi "dyplomatycznej ochrony". Jak utrzymują źródła brytyjskiej gazety, operację zaplanowano wstępnie na Wigilię 2017 r. i była ona połączona z próbami Ekwadoru, by nadać mu "oficjalny dyplomatyczny status".
Po ucieczce z Londynu założyciel WikiLeaks miał pojechać do Rosji, która prawdopodobnie nie wyraziłaby w tym przypadku zgody na jego ekstradycję do USA. Rozważano również, że Assange popłynie statkiem do Ekwadoru. "The Guardian" przypomina, że Assange rozważał już poszukiwanie azylu w Rosji. AP donosiła w tym tygodniu, że chciał on uzyskać rosyjską wizę.
Australijczyk jest kluczową postacią w toczącym się w USA dochodzeniu w sprawie ingerowania Rosji w amerykańską kampanię wyborczą w 2016 roku - odnotowuje "The Guardian". Rząd Ekwadoru odmówił komentarza do sprawy. Rosyjska ambasada w Londynie poinformowała na Twitterze, że doniesienia "Guardiana" są "kolejnym przykładem dezinformacji oraz fake newsa ze strony brytyjskich mediów".
Assange od 2012 roku ukrywa się na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie. Państwo to udzieliło mu politycznego azylu. Australijczyk obawia się, że po stawieniu się w sądzie mógłby zostać wydany władzom USA w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA.