Wśród deputowanych, którzy zdecydowali się na to posunięcie jest Chuka Ummuna, który w 2015 roku był kandydatem w wewnętrznych wyborach na stanowisko lidera Partii Pracy i Luciana Berger, która od miesięcy zmagała się z antysemickimi atakami ze strony radykalnie lewicowych, propalestyńskich aktywistów w tej partii.

Reklama

Jeden z członków nowego ruchu Chris Leslie ocenił, że Partia Pracy została przejęta przez "twardą lewicę", ktorej zarzucił m.in. "nieodpowiedzialne" podejście do negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Oświadczył też, że lider laburzystów Jeremy Corbyn nie jest godzien stanowiska premiera Wielkiej Brytanii, wskazując m.in. na jego podejście do polityki obronnej i bezpieczeństwa, zarzucając mu utrzymywanie kultury nietolerancji i antysemityzmu, a także gotowość przedkładania wyjaśnień państw trzecich nad ustalenia brytyjskich służb specjalnych.

Tym samym pośrednio nawiązał m.in. do publicznego kwestionowania przez Corbyna stanowiska brytyjskich służb po ubiegłorocznej próbie zabójstwa byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala. To największy rozłam wśród laburzystów od 1981 roku, kiedy czterech polityków odeszło z tej partii, tworząc nową Partię Socjaldemokratyczną, która później, w 1988 roku, połączyła się z Partią Liberalną tworząc Liberalnych Demokratów.