Podczas zajęć laboratoryjnych profesor mówił do studentki nie po nazwisku z dodatkiem grzecznościowego przyrostka "san" (odpowiednika pan, pani), lecz po imieniu w formie zdrobnionej "tian". Tej formy Japończycy używają wtedy, kiedy zwracają się do kilkunastoletniej dziewczynki.

Reklama

Studentka z zaciśniętymi zębami znosiła te upokorzenia przez cały wrzesień i październik. Wreszcie nie wytrzymała i poskarżyła się w rektoracie, że jest obrażana i znieważana.

Władze uniwersytetu nauk medycznych i technicznych Yamanashi przyznały jej rację i uznały zachowanie profesora za niewłaściwe. Naukowiec dostał karę - jego miesięczna pensja będzie niższa o niemal 100 dolarów (ok. 250 złotych). Teraz trzy razy się zastanowni, zanim w ogóle odezwie się do jakiegoś studenta.