Z miesiąca na miesiąc w kraju rządzonym niepodzielnie przez Kim Dzong Ila sytuacja staje się bardziej dramatyczna. W lutym urzędnicy średniego i niższego szczebla otrzymali racje ryżu pomniejszone o 60 procent. W tym miesiącu już i na to nie starczyło. Międzynarodowi komentatorzy ironizują, że w Korei Północnej już tylko przywódca jest najedzony.
Organizacja o angielskiej nazwie Good Friends, która przekazuje Północy m.in. pomoc żywnościową, nie ujawniła, skąd czerpie te informacje. Ale jej doniesienia o sytuacji w sąsiednim kraju potwierdzały się już w przeszłości - przypomina agencja Associated Press.
Doniesienia z Korei nie zaskakują. Oenzetowski Światowy Program Żywnościowy (WFP) ostrzegł niedawno, że Koreę Północną może dotknąć w tym roku najostrzejszy kryzys żywnościowy od lat. W lecie powodzie zniszczyły bowiem 11 procent plonów w kraju, gdzie komunistyczna gospodarka wywołała chroniczną klęskę głodu.
Warto dodać, że największym dostawcą żywności dla Korei Północnej jest Korea Południowa. Jednak nowo wybrany premier Li Miung Bak ostrzegł, że w zamian za tę pomoc będzie żądał większych ustępstw od reżimu w Phenianie. Być może w reakcji na to Korea Północna wciąż nie wystosowała do Seulu zwyczajowej corocznej prośby o żywność i nawozy.