W tej chwili trudno wyrokować, ale faktem jest, że jak pisze rosyjska prasa, to dla Aliny, po 25 latach małżeństwa, Putin rozwiódł się po cichu ze swoją żoną Ludmiłą - pisze "Fakt".
Alina urodzona w Duszanbe z matki Rosjanki i ojca Tatara błyszczała urodą od dawna. Nic dziwnego, że już w 2001 roku Putin podarował jej pierwsze kwiaty. Potem oficjalnie spotykali się wiele razy. Powłóczyste i rozradowane spojrzenie Putina, jakim obdarzał młodą kobietę, mówiły wszystko. Czy były także spotkania nieoficjalne? - zastanawia się bulwarówka.
Zdaje się, że chemia zadziałała także w drugą stronę. Bo Alina rzuciła dla prezydenta swojego narzeczonego, starszego od niej o 14 lat Dawida Muselianiego, oficera milicji. I to nie byle jakiego, bo z forsą. Dostała przecież od niego mercedesa coupe - pisze "Fakt". Planowała wziąć z nim ślub latem 2005 roku. Ale potem zmieniła zdanie. Nic dziwnego - który milicjant wygra z prezydentem?
Pogłoski krążące nie tylko po Moskwie mówią o ślubie Aliny z Putinem. I tu pojawia się kolejne pytanie. Alina chce zostać aktorką w Hollywood. Czy jako pani premierowa, bo Putin od 8 maja będzie szefem rosyjskiego rządu, będzie mogła pozwolić sobie na granie w amerykańskich filmach? Na co postawi Alina, jeśli przyjdzie jej wybierać między rolą żony a rolami filmowymi? - pyta "Fakt".