Donald Tusk zamieścił swoje oświadczenie w Internecie. Nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze przygotowanej przez ministra Sasina i PiS - powiedział szef EPL. Celowo unikam słowa "wybory", ponieważ ta sytuacja z 10 maja z wyborami nie ma nic wspólnego - dodał. Jego zdaniem, w głosowaniu nie powinniśmy uczestniczyć z kilku powodów - pierwszy to kwestia bezpieczeństwa i zagrożenia koronawirusem.
Nie ma dzisiaj żadnego powodu, byśmy mogli zaufać rządzącym tak w stu procentach, że coś jest bezpieczne, a coś jest niebezpieczne. Chciałbym usłyszeć, nie rekomendację pana Sasina, że jego procedura jest bezpieczna ze względów zdrowotnych, jest on bowiem dzisiaj ostatnią osobą w Polsce, która kojarzy mi się z bezpieczeństwem - mówił. Nie wystarczy mi też zapewnienie ministra Szumowskiego. Przecież niedawno słyszeliśmy, że noszenie maseczek jest bez sensu, a później wprowadził obowiązkowe noszenie maseczek. Wchodzenie do lasu było niebezpieczne dla zdrowia i życia, by - kilka dni później - okazało się bezpieczne - stwierdził. Mówię to nie dlatego, żeby się wyzłośliwiać - dodał. Jego zdaniem, ludzie, którzy mają interes polityczny, lekceważą bezpieczeństwo głosujących. Nie chcę przekonywać ani moich bliskich, ani nikogo w Polsce do tego, co wydaje się być obciążone pewnym ryzykiem - mówił, nawiązując do konieczności podpisania odebrania pakietu wyborczego.
Jest też drugi powód - konstytucyjny - dodał. Te wybory nie są wyborami w sensie ustrojowym, ponieważ nie będą ani wolne ani równe. Zmiany, wprowadzane w kodeksie wyborczym są niekonstytucyjne. Już nie mówię o tym, co wyprawiają media publiczne. I to, że kampania wyborcza była bardzo nierówna - stwierdził. Zauważył też, że nikt nie zagwarantuje nam tajności wyborów. A ludzie chcą mieć pewność, że głosują nie po to, aby władza wiedziała, jak dany obywatel głosuje.
Jest też trzeci powód. On nie jest polityczny - kontynuował. Kilka dni temu, gdy wspominałem prof. Bartoszewskiego, to pomyślałem, ze tak często w Polsce słuchamy z zainteresowaniem i powtarzamy mądre zdania, czy przykazania. I tak często powtarzamy to słynne zdanie, że "jeśli nie wiesz, jak masz się zachować, to zachowaj się przyzwoicie". - powiedział. Wydaje mi się, że to dokładnie taki moment, byśmy - nie tylko - powtarzali tego typu wskazania, ale się też do nich na serio zastosowali. Ja jestem absolutnie przekonany, że taka zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala nam uczestniczyć w procederze, który przygotował nam minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to chyba nieuczciwe wobec nas samych, wobec Polski, wobec tych, którzy walczyli o uczciwe i wolne wybory - powiedział.
Tymczasem, jak wskazują internauci, to nie prof. Bartoszewski jest autorem tych słów. Prof. Stanisław Żerko przypomniał, że autorem tej sentencji jest Antoni Słonimski.
Mam też taki pragmatyczny powód, by mówić te słowa. Otóż jestem przekonany, że jeśli wszyscy uczciwi i przyzwoici Polacy powiedzą: "To nie są wybory, nie będziemy w tym uczestniczyć", to będzie jeden z powodów, dla których PiS w ostatniej chwili się wycofa. I dlatego warto to zrobić, bo jestem przekonany, że możliwe jest - przy elementarnym porozumieniu - dość szybkie przeprowadzenie uczciwych wyborów - tłumaczył. Gwarancją będzie to, że przygotuje je PKW, a zalecenia i opinie wygłoszą lekarze i eksperci, a nie rządzący politycy, którzy za wszelką cenę chcą uzyskać polityczny interes. Zdecydowałem się na ten głos. Jeśli będziemy razem, to jestem prawie pewien, że PiS ustąpi i - wspólnie z innymi siłami politycznymi - uzgodni taki plan, który będzie i bezpieczny i jakoś elementarnie przyzwoity i jakoś doprowadzi do tego, co nazwiemy uczciwymi wyborami - podsumował.