Sprawa wywołała wyjątkowe poruszenie w ostatnich dniach po opublikowaniu szczegółów zeznań, z których wynikało, że co najmniej kilkunastu mężczyzn stało w kolejce przed pokojem hotelowym nietrzeźwej dziewczyny, czekając na swoją kolej, aby ją zgwałcić. Potwierdziły to nagrania z hotelowych kamer zabezpieczone przez policję.

Reklama

Dotąd aresztowano łącznie 11 osób podejrzanych o bezpośredni udział w domniemanym gwałcie, z czego dziewięć jest małoletnich.

Oprócz tego w niedzielę aresztowano kierownika hotelu, w którym miało dojść do napaści, pod zarzutem niezapobieżenia przestępstwu i utrudniania śledztwa.

Wysoki rangą funkcjonariusz policji przekazał telewizji Keszet 12, że śledczy posiadają materiały, które potwierdzają wersję 16-letniej ofiary. Dowody mają wskazywać na to, że napaść trwała przez dłuższy czas. To szokujący gwałt, który trwał przez długie godziny - zaznaczył.

Śledczy uważają, że liczba napastników była prawdopodobnie dwucyfrowa - podał portal Walla!. Wstępne doniesienia wskazywały, że ich liczba wynosiła aż 30, ale prawniczka dziewczyny poinformowała media, że liczba ta nie pochodzi od jej klientki i została zakwestionowana.

Tysiące Izraelczyków strajkowały w niedzielę w południe, aby zaprotestować przeciwko przemocy seksualnej wobec kobiet, a wiele znanych firm i organizacji wsparło tę inicjatywę, m.in. urzędy miejskie i korporacje takie jak Microsoft Israel.

Wzywam wszystkie instytucje publiczne w Izraelu do przyłączenia się do tego ważnego protestu. Jest to w naszych rękach - napisał na Twitterze szef zajmującej się imigracją do Izraela Agencji Żydowskiej, Icchak Hercog.