"Przez 18 lat naród Osetii Południowej, dzień po dniu, deklarował i udowadniał swoje prawo do równego miejsca pośród narodów świata" - przemawiał w Cchinwali Eduard Kokoity, przywódca państwa, którego niepodległość niedawno uznała Rosja.

Reklama

20 września jest obchodzony w Osetii jako Dzień Niepodległości. Dokładnie 18 lat temu, kiedy rozpadał się Związek Radziecki, Cchinwali deklarowało niezależność. Potem wybuchła krwawa wojna z Gruzją.

Z tej ostatniej, która toczyła się w sierpniu, Osetia Południowa wyszła zwycięska. A to dzięki pomocy swojego protektora z północy - Rosji. Dzięki niej mogła się też pochwalić zdobycznym sprzętem. Ulicami stolicy Osetii paradowały więc amerykańskie czołgi i jeepy wywiezione z gruzińskich koszar.

Jak informuje agencja RIA Novosti, ważnym momentem parady było rzucenie na ziemię dwóch gruzińskich sztandarów. Było to ewidentne nawiązanie do parady na Placu Czerwonym w 1945. Wtedy radzieccy żołnierze rzucali na stos hitlerowskie sztandary