Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec Georg Baetzing i przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego (EKD) w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm oświadczyli, że są zaskoczeni wnioskiem rządu federalnego i rządów krajów związkowych.

Reklama

Po poniedziałkowej konferencji z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premierów krajów związkowych poinformowano, że w celu ograniczenia liczby zakażeń koronawirusem, jeśli to możliwe, nie należy odprawiać nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych, a spotkania religijne powinny odbywać się jedynie wirtualnie. Rządy federalne i krajowe zwróciły się do wspólnot religijnych z odpowiednim wnioskiem.

Wielkanoc nie jest błahostką

Wielkanoc jest najważniejszym świętem dla chrześcijan i nie jest błahostką - wyjaśnił Baetzing. We wtorek trwały już rozmowy na szczeblu roboczym między Kościołami a rządem federalnym.

W rozmowach trzeba wyjaśnić, że otwieranie drzwi kościoła w Wielkanoc to coś innego niż otwieranie jakichkolwiek sklepów - powiedział przewodniczący Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Thomas Sternberg, portalowi RND. - To nie jest nieostrożne, ale możliwe, przy zachowaniu ścisłych zasad.

Zarówno katolicy, jak i protestanci zwracają uwagę na koncepcje higieny podczas nabożeństw, zachowania wypróbowywane i testowane przez wiele miesięcy. Obejmuje to utrzymywanie dystansu, noszenie masek FFP2 i unikanie śpiewów kościelnych. Liczba uczestników zależy od wielkości kościoła. "W Boże Narodzenie pokazaliśmy, jak możemy bezpiecznie odprawić mszę” - napisał na Twitterze Baetzing.

Wpływ na obecną postawę Kościołów ma również to, że w pierwszym zamknięciu, rok temu, zarzucano im zbytnią skłonność do podporządkowywania się żądaniom polityków. W rezultacie kościoły stały się niewidoczne właśnie w czasie, gdy wierzący najbardziej ich potrzebowali - pisze dziennik "Welt".

Reklama

Zamykanie kościołów na Wielkanoc to "całkowita przesada"

Rzecznik ds. polityki religijnej frakcji FDP w Bundestagu Benjamin Strasser nazwał zamykanie kościołów na Wielkanoc "całkowitą przesadą". Kościoły pokazały podczas świąt Bożego Narodzenia, że potrafią w sposób odpowiedzialny odprawiać nabożeństwa i dzięki swoim koncepcjom higienicznym zapewnić ochronę zdrowia.

Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU) skrytykował wniosek konferencji premierów. Seehofer wyjaśnił, że nie chodzi o zakaz czy wymóg odwoływania nabożeństw w Wielkanoc. - Chciałbym zaznaczyć, że jest to prośba - powiedział w środę dziennikowi "Bild". - Mój resort nie wysunął takiej sugestii, chociaż jesteśmy odpowiedzialni za religie. Zamiast tego, na bardzo wczesnym etapie pandemii, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wspólnie z kościołami wypracowało koncepcje higieny, które do dziś działają bez zarzutu.

Premier Saksonii Michael Kretschmer, dał do zrozumienia, że jego kraj związkowy nie zabroni kościołom odprawiania nabożeństw. We wtorek wieczorem w telewizji ARD polityk CDU powiedział, że nie ma wątpliwości, "że Kościoły, wspólnoty religijne, znajdą mądrą i odpowiedzialną drogę".