Chociaż w nagłówkach światowych mediów dominuje dramatyczna sytuacja pandemiczna w Indiach, to nadal w Europie Wschodniej z powodu COVID-19 umiera zdecydowanie więcej ludzi, jeśli mierzyć zgony odpowiednio do populacji - analizuje "Rheinische Post".

Reklama

W Indiach liczba zgonów na 1000 mieszkańców z powodu COVID-19 wynosi 1,45. Jednak na szczycie tej tragicznej międzynarodowej statystyki są Węgry (2,8 zgonów na 1000 mieszkańców), które przeskoczyły nawet Czechy (2,7). Za nimi są inne kraje regionu: Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Macedonia Północna, Mołdawia i Słowacja. Dopiero na ósmym miejscu jest pierwszy kraj zachodni: Belgia. W Polsce liczba zgonów na 1000 mieszkańców wynosi 1,74, a w Niemczech 0,98.

Słowacja chce utrudnić migrację lekarzy

Korespondent gazety Ulrich Kroekel przypomina, że chociaż Polska i inne kraje regionu dobrze ochroniły się przed pierwszą falą koronawirusa, to druga fala była wyjątkowo tragiczna i w listopadzie ub.r. zmarło w Polsce niemal dwa razy więcej ludzi niż zazwyczaj w tym miesiącu.

Jednym z powodów jest - jak czytamy - fakt, że Polska ma "najgorszy wskaźnik dostępu do lekarzy w UE. Na 1000 mieszkańców przypada w Polsce 2,4 lekarzy, podczas gdy średnia UE to 3,6, a w Niemczech 4,3. To z kolei konsekwencja niskich wydatków na służbę zdrowia: tylko Chorwacja, Łotwa, Bułgaria i Rumunia wydają w przeliczeniu na mieszkańca mniej na służbę zdrowia. Konsekwencja jest od wielu lat ta sama: słabo opłacani lekarze i pielęgniarki wyjeżdżają za granicę - pisze Kroekel.

Dlatego na Słowacji dyskutowane jest właśnie utrudnienie lekarzom wyjazdów za granicę. Jak donosi niemiecka gazeta, ze względu na europejskie prawo zakaz nie jest możliwy, ale w przyszłości studenci medycyny mogą musieć zobowiązać się, że po studiach zostaną w kraju.

Reklama

"Emigracja jako kapitulacja"

"Rheinische Post" przywołuje opinie bułgarskiego politologa Iwana Krastewa, który widzi emigrację z Europy Wschodniej jako "kapitulację": "Ludzie wyjeżdżają, ponieważ nie wierzą już w dobre życie we własnym kraju. A wśród tych, którzy zostają, lęk przed wyludnieniem rośnie jeszcze bardziej". Migracja wewnątrz UE i wyludnienie Europy Wschodniej jest zdaniem Krastewa największym problemem, przed którym stoi Unia Europejska.

Pocieszeniem mogą być tylko spadające aktualnie liczby zakażeń. W Czechach wskaźnik zapadalności (liczba zakażeń w ciągu 7 dni na 100 tys. mieszkańców) wynosi aktualnie 156, a w Polsce 168 (w pierwszym kwartale było to nawet odpowiednio 800 i 535). "Kampania szczepień dobrze postępuje obecnie w obu krajach – za późno dla zmarłych" - kończy "Rheinische Post".