Według anonimowego dyplomaty, który rozmawiał z Reuterem, na lotnisko próbuje się przedostać ok. 1500 zdesperowanych osób, są to amerykańscy obywatele i osoby z ważnymi wizami tego kraju. Urzędnik dodał, że ewakuacja zwolniła w środę, ale w czwartek jej tempo przyspieszy.
Jedna z amerykańskich organizacji pozarządowych pomagająca Afgańczykom, którzy współpracowali z siłami USA donosi, że przed lotniskiem przebywa ok. 1,2 tys. Afgańczyków z ważnymi wizami, którzy nie mogą się dostać do środka.
W środę wieczorem ambasada USA w Kabulu wezwała swoich obywateli do nie udawania się na lotnisko w tym mieście, a tym, którzy już przebywają pod jego bramami poleciła natychmiast opuścić te miejsca. Powołano się na niesprecyzowane "zagrożenie dla bezpieczeństwa".
O potencjalnym ataku terrorystycznym ostrzegały także władze Wielkiej Brytanii i Australii.
Cel ataku
Urzędnicy USA już wcześniej alarmowali, że tłoczący się przed wjazdem na lotnisko ludzie mogą być celem ataku terrorystycznego Państwa Islamskiego w Afganistanie (ISIS-K).
Z lotniska w Kabulu cały czas trwa masowa ewakuacja obywateli państw zachodnich i uciekających przed talibami Afgańczyków. Port lotniczy jest zabezpieczany przez siły państw zachodnich i żołnierzy afgańskich, wszystkie drogi dojazdowe i tereny wokół lotniska są chronione przez talibów.
Zamachowiec samobójca mógłby bardzo łatwo przeprowadzić atak na tych stłoczonych ludzi (...) ale oni nie chcą się ruszyć, są tak zdeterminowani, by opuścić ten kraj, że nie boją się nawet śmierci - powiedział Agencji Reutera jeden z afgańskich pracowników lotniska.
Decyzja Bidena
Prezydent USA Joe Biden podtrzymał swoją wcześniejsza decyzję o całkowitym wycofaniu się sił amerykańskich z Afganistanu do końca sierpnia. Oznacza to, że do tego czasu zakończy się również ewakuacja z lotniska w Kabulu.
Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken powiedział w środę, że w Afganistanie pozostało mniej niż tysiąc obywateli USA, którzy wyrazili chęć wyjazdu z kraju, chociaż w tym państwie przebywa prawdopodobnie ok. 1,5 tys. Amerykanów.
Jak informuje agencja AP, władze amerykańskie skontaktowały się z ok. 500 obywatelami USA w Afganistanie i poinstruowały ich jak i kiedy mają się dostać na lotnisko.