- Nie prowadzimy rozmów z pozycji siły. Prezydent Władimir Putin mówił, że nie może tu być miejsca na jakiekolwiek ultimatum - powiedział dziennikarzom Pieskow. Zastrzegł jednak, że sytuacja w sferze europejskiego bezpieczeństwa i narodowych interesów Rosji, które stanowią "niezbywalną część Europy i architektury europejskiego bezpieczeństwa", osiągnęła punkt krytyczny, gdzie nie można już zwlekać i trzeba udzielić konkretnych odpowiedzi na wyrażone przez Rosję obawy.
- W ostatnich dniach widzimy, że tłem dla trwających rozmów dotyczących gwarancji bezpieczeństwa są agresywne deklaracje władz w Waszyngtonie, co oczywiście zwraca naszą uwagę. Chociaż rozumiemy, po co się to robi - oznajmił Pieskow.
"NATO narzędziem konfrontacji"
Zaznaczył, że NATO jest narzędziem konfrontacji i dlatego Rosję niepokoi wszelkie rozszerzenie tego sojuszu. - NATO nie jest instytucją rozwoju, NATO to narzędzie konfrontacji. Ten sojusz tak był pomyślany, tak był projektowany, tak powstał, tak się rozwija i tak funkcjonuje - powiedział.
Podsekretarz w Departamencie Stanu USA Victoria Nuland oświadczyła we wtorek, że Waszyngton jest gotowy do rozmów na temat ewentualnego przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO, jeśli kraje te wyrażą taką chęć. - Kiedy tylko będziecie gotowi do rozmów o swoim członkostwie, przystąpimy do nich - oznajmiła.
Pieskow dodał, że Rosja będzie nadal organizować na swoim terytorium manewry, które stanowią przyjętą praktykę dla sił zbrojnych każdego kraju i nie mają żadnego związku z rozmowami z Zachodem.
W środę rozpoczęło się w Brukseli poświęcone Ukrainie posiedzenie Rady NATO-Rosja, które zwołał sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.