Radio Wolna Europa powołuje się na jednego z lekarzy z regionalnego szpitala klinicznego w Homlu, który ze względów bezpieczeństwa nie chciał, by ujawniać jego nazwisko. Radio cytuje też źródła z Mozyrza, 100-tysięcznego miasta z obwodu homelskiego, które mówią o tym, że już 3 marca miejscowa kostnica była przepełniona.
- To było niewiarygodne, ile tam było trupów - mówi jeden z mieszkańców Mozyrza, który często przejeżdża przez miasto i pobliskie okolice w sprawach służbowych. Powiedział, że widział wiele "czarnych worków" ładowanych z ambulansów wojskowych do rosyjskich wagonów kolejowych. - Pasażerowie na stacji kolejowej w Mozyrzu byli zszokowani ilością trupów ładowanych do pociągu. Gdy ludzie zaczęli nagrywać wideo, wojsko złapało ich i kazało im je usunąć - opowiada.
Szpitale pod specjalnym nadzorem
Według mieszkańców w Homlu, stolicy obwodu, na początku marca przebudowano laboratorium głównego szpitala miejskiego, przenosząc istniejące wyposażenie i przywożąc łóżka oraz inny sprzęt medyczny. Mieszkańcy Homla powiedzieli Radiu Wolna Europa, że ranni rosyjscy żołnierze są przewożeni do trzech oddzielnych placówek medycznych w mieście, w tym jednej specjalizującej się w leczeniu raka.
Z kolei lekarz z głównego szpitala miejskiego w Mozyrzu powiedział, że placówka jest obecnie strzeżona przez policję i służby bezpieczeństwa, a lekarzom grożono zwolnieniem, jeśli będą mówić o sytuacji. Lekarz powiedział, że wszyscy lekarze z personelu, nawet ci z innymi specjalizacjami, zostali oddelegowani do leczenia rannych Rosjan.
- Nie ma wystarczającej liczby chirurgów. Wcześniej zwłoki były przewożone karetkami i ładowane do rosyjskich pociągów. Po tym, jak ktoś nakręcił to na wideo i trafiło to do internetu, ciała ładowano w nocy, aby nie przyciągać uwagi - mówi lekarz.
"Nie da się słuchać ich jęków w całym szpitalu"
Według wielu mieszkańców, z którymi rozmawiało Radio Wolna Europa, w szpitalu nr 4 w Homlu 1 marca zaczęto wypisywać pacjentów, aby zrobić miejsce dla rannych Rosjan. - Jest tam tak wielu rannych Rosjan - to po prostu horror. Strasznie oszpeceni. Nie da się słuchać ich jęków w całym szpitalu - powiedział jeden z mieszkańców, który był leczony w tym szpitalu.
Inny lekarz z Homla powiedział, że wśród mieszkańców miasta narastają obawy, że może zabraknąć leków codziennego użytku dla ogółu ludności. - Ludzie panikują, ale jak na razie jest pomoc (medyczna) i jest wystarczająco dużo leków. Co będzie dalej, jeszcze nie wiadomo - powiedział lekarz. - Prawdopodobnie pojawią się problemy z lekami przeciwtężcowymi - dodaje. Tężec jest częstą dolegliwością dotykającą żołnierzy mających rany postrzałowe lub rany spowodowane przez odłamki.