Austin i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley wystąpili na konferencji prasowej po zorganizowanym przez USA spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy z udziałem ministrów obrony prawie 50 państw.

Reklama

Jak powiedział amerykański minister obrony, na ogłoszony przez prezydenta USA Joe Bidenapakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 mld dolarów składa się 18 haubic M777 wraz z pojazdami do ich holowania oraz 36 tys. pocisków do tych dział. Dodatkowo wysłane zostaną precyzyjne pociski GMLRS do systemów artylerii rakietowej HIMARS i M270 MLRS. W drugiej części pakietu, w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative, Ukraina otrzyma dwa zestawy rakiet przeciwokrętowych Harpoon, a także sprzęt do łączności i noktowizory.

Austin chwalił także wkład innych państw, które ogłosiły nowe pakiety dostaw broni dla Ukrainy, wskazując m.in. na deklarację Niemiec w sprawie dostarczenia trzech wyrzutni rakietowych MLRS oraz dostawę śmigłowców ze Słowacji.

Austin i Milley odrzucali przy tym sugestie, że dostawy broni z Zachodu są zbyt małe. - Jesteśmy naprawdę skoncentrowani na tym, co (ukraińskie) przywództwo uważa, że potrzebuje w obecnej walce. I myślę, że wykonaliśmy całkiem dobrą robotę dostarczając te zdolności. Ale oczywiście, w wojnie zawsze czegoś brakuje - powiedział szef Pentagonu. Zapewnił również, że Zachód będzie wspierał Ukrainę "tak długo, jak to konieczne".

Reklama

"Będziemy poruszać niebo i ziemię"

- Będziemy nadal ciężko pracować, by zapewnić, że robimy co tylko w ludzkich siłach jest możliwe, będziemy poruszać niebo i ziemię, by dostali zdolności, których potrzebują - powiedział Austin.

Milley dodał, że USA wraz z sojusznikami dostarczyły Ukrainie nawet więcej sprzętu i broni, niż o to ubiegał się Kijów. - To są oficjalne prośby z ich ministerstwa obrony. Prosili o 10 batalionów artylerii, otrzymali 12 (...) prosili o 200 czołgów, otrzymali 237, zapytali o 100 bojowych wozów piechoty, dostali ponad 300 - wyliczał najwyższy rangą amerykański wojskowy. - Koniec końców, wszystko o co prosili generałowie, otrzymali tak szybko, jak to tylko jest możliwe - dodał.

Szkolenie z obsługi wyrzutni HIMARS ukończone

Reklama

Generał Milley poinformował tymczasem, że pierwsza grupa ukraińskich żołnierzy ukończyła w środę szkolenie z obsługi wyrzutni HIMARS. Dodał, że pierwsze cztery wyrzutnie tego systemu są tylko początkowym pakietem i stwierdził, że z uwagi na konieczność szkoleń trzeba dostarczać te systemy "falami". - Ukraińscy artylerzyści, ich umiejętności, są bardzo, bardzo dobre. Są artylerzystami najwyższej próby i użytek, jaki robią z M777 był dotąd bardzo, bardzo dobry. Spodziewamy się tego samego po HIMARS - powiedział Milley.

Najwyższy rangą amerykański dowódca przyznał jednak, że Rosja ma w Donbasie przewagę liczebną, jeśli chodzi o artylerię, ale nadal zmaga się z wieloma problemami.

- Oni mają problemy z dowodzeniem, z logistyką, z morale, z dowództwem i całym szeregiem innych spraw - powiedział generał. Jak dodał, obecna bitwa w Donbasie przypomina niemal I wojnę światową, jeśli chodzi o straty ludzi i sprzętu oraz powolne tempo przesuwania się linii frontu.

Milley przyznał też, że podawane przez Kijów liczby 100-200 zabitych ukraińskich żołnierzy dziennie są "mniej więcej zbieżne" z szacunkami USA. Zastrzegł jednak, że Ukraińcy są w stanie wytrzymać takie straty tak długo, jak będą mieli odpowiednich przywódców i broń, aby walczyć.

Oskar Górzyński