Praga wziął w czwartek podczas połączonych obrad sejmowych komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej.
Dobiega końca budowa zapory, która ma 187 km długości. Ma być zakończona - jak poinformowano na komisji - do 15 lipca. To ogrodzenie ze stalowych przęseł, które ma pięć metrów wysokości i jest zwieńczone concertiną, czyli zwojami drutu ostrzowego. Do jesieni ma być gotowe również zabezpieczenie elektroniczne, czyli system kamer i detektorów.
Praga powiedział, że pełną gotowość operacyjną i funkcjonalność bariery będzie można ocenić w połowie września, gdy cała bariera będzie gotowa. Ocenił, że sama zapora w postaci stalowego płotu przynosi efekty. Przypomniał, że w ubiegłym roku było prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, a do połowy tego roku już niecałe 6 tys. prób, w tym najwięcej w marcu i kwietniu.
Zapora, która powstała na granicy z Białorusią, spowoduje, że ewentualnie grupy nielegalnych migrantów zostaną przekierowane w różnych kierunkach - zauważył komendant.
Wymienił dwa kierunki - jeden z odcinka granicy ukraińsko-białoruskiej. Chociaż spodziewałbym się tutaj mniejszej liczby osób, dlatego, że strona ukraińska bardzo rygorystycznie i mocno pilnuje tej granicy - mówił.
Takim niebezpieczeństwem jest (również) granica pomiędzy Białorusią a Litwą. Tam też powstała zapora, ona jest o wiele niższa, mniej wytrzymała i już dziś w meldunkach odczytujemy (próby - PAP) na przesmyku suwalskim - powiedział Praga. Podał przykład minionej doby, gdy - jak mówił - 24 osoby próbowały przedostać się przy udziale czterech kurierów. Mówił, że był tam "ślad" litewski, a wcześniej rosyjski.
Praga zaznaczył, że jest w kontakcie ze swoim odpowiednikiem w Niemczech i strona niemiecka też zauważa, że "ten profil jest taki, jak my wskazujemy, również zauważają, że ta liczba jest stabilna, natomiast trudno przewidzieć sytuację, która może mieć miejsce".
W ocenie Pragi, coraz mniej osób podejmuje próby wyjazdu, by dostać się na Białoruś lub do Rosji. Wiemy na dzisiaj, że wiele osób rezygnuje - dodał.
Komendant poinformował też o planach budowy perymetrii na odcinku granicy polsko-rosyjskiej z Obwodem Kaliningradzkim. Jesteśmy praktycznie gotowi, dokumentacja została przygotowana, prowadzimy prace, żeby pozyskać odpowiednie środki finansowe. Szacujemy, że na tym odcinku będziemy potrzebowali, patrząc na inflację, ok. 330 mln zł - mówił i dodał, że "ten partner jest też coraz mniej stabilny".
SG użyła broni palnej, by zatrzymać dwa pojazdy
Praga poinformował też, że w czwartek w Augustowie (Podlaskie) funkcjonariusze SG musieli użyć broni palnej do zatrzymania dwóch pojazdów. Zarówno strzały ostrzegawcze, jak i strzały w koła pojazdów, które nam uciekały. Wszystkie osoby zostały zatrzymane, nikomu nic się nie stało - mówił. Poinformował też, że podczas tego zdarzenia "była próba przejechania naszego funkcjonariusza, ma on drobne obrażenia".
Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz powiedziała PAP, że do zdarzenia doszło w czwartek rano, gdy do kontroli nie zatrzymało się dwóch kierowców. Opisała, że funkcjonariusze SG ruszyli w pościg, a gdy auta przytrzymały się w korku na skrzyżowaniu, funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania. Jeden z kierowców zaczął jechać na funkcjonariusza, miał zamiar potrącenia i wtedy padły strzały ostrzegawcze i w opony, żeby ten pojazd zatrzymać - powiedziała Zdanowicz.
Dodała, że auto z przebitą oponą udało się zatrzymać po kilkuset metrach, a w zatrzymaniu brała udział też policja.
Zdanowicz poinformowała, że autami kierowali - obywatel Indii, który ma polską kartę pobytu, oraz Pakistańczyk z hiszpańską kartą pobytu. Prowadzili auta, jeden na polskich, drugi na angielskich tablicach rejestracyjnych. Dodała, że przewozili po jednym najprawdopodobniej obywatelu Iraku, bo - jak zaznaczyła - zatrzymane osoby nie posiadały przy sobie dokumentów.
Kierowcy mają usłyszeć zarzuty, czynności z zatrzymanymi cudzoziemcami są w toku - podała Zdanowicz.
Rzeczniczka POSG poinformowała też o zatrzymaniu trzech innych kierowców przewożących migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli polsko-litewską granicę. Do zdarzeń doszło w minioną środę: dwóch obywateli Gruzji przewoziło łącznie siedmiu Irakijczyków, którzy - jak podała Zdanowicz - nie mieli przy sobie dokumentów, okazali litewskie przepustki z ośrodków dla cudzoziemców. Natomiast zatrzymany w miejscowości Burbiszki Szwed irackiego pochodzenia przewoził w swoim aucie pięciu Irakijczyków.
Także na początku tygodnia SG informowała o zatrzymaniu kuriera przewożącego czterech Irakijczyków, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-litewską, a jeden z nich posiadał przepustkę z ośrodka dla cudzoziemców na Litwie.
autorki: Sylwia Wieczeryńska, Izabela Próchnicka