Szefowa fińskiego rządu zapłaciła z własnych środków za test – podkreślono w komunikacie.

37-letnia Marin, liderka socjaldemokratów, poddała się dobrowolnie testowi na obecność narkotyków po tym, gdy w mediach społecznościowych, a następnie w lokalnej prasie ujawnione zostały prywatne nagrania wideo z nocnych imprez z jej udziałem.

Reklama

Na nagraniach z – jak opisywano – ostrych imprez można było usłyszeć słowo „jauhojengi”, odnoszące się w języku fińskim i helsińskim światku narkotykowym do osób używających „proszku”, czyli środków takich jak kokaina czy amfetamina. W tle kontrowersyjnego klipu do którego z oddaniem tańczy grupa skupiona wokół Marin, słychać również utwór fińskiego rapera traktujący o uzależnieniu od alkoholu.

Marin ogłosiła w piątek, że poddała się testowi. Chciała uciąć spekulacje jakoby miała zażywać narkotyki. Nie robiła też tego nawet w czasach młodzieńczych – dodała. Na imprezach – tłumaczyła – spożywała „lekkie napoje alkoholowe”.

W części lokalnych mediów wyrażano jednak wątpliwości co do wiarygodności testu, zrobionego po upływie czasu. Imprezy miały mieć miejsce na początku sierpnia, tj. już po powrocie Marin z urlopu wypoczynkowego. Test – jak precyzuje prasa – powołując się na informacje kancelarii premier, był kompleksowy i został wykonany z próbki moczu.

Z Helsinek Przemysław Marzec