Według resortu w Moskwie, cytowanego przez AP, szkolenia odbędą się w dniach 1-7 września na siedmiu poligonach na Dalekim Wschodzie Rosji oraz na wodach Morza Japońskiego. W przedsięwzięciu ma uczestniczyć ponad 5 tys. jednostek sprzętu wojskowego, w tym 140 samolotów i 60 okrętów. Udział zapowiedzieli też żołnierze z krajów tradycyjnie przyjaznych wobec Kremla - Syrii, Mongolii, Laosu i Nikaragui.

Reklama

Ministerstwo zakomunikowało, że w ramach manewrów na Morzu Japońskim rosyjska i chińska marynarka wojenna będą "ćwiczyć wspólne działania w celu ochrony (szlaków) komunikacji morskiej i obszarów morskiej działalności gospodarczej, a także wsparcia wojsk lądowych na akwenach w pobliżu wybrzeża" - powiadomiła AP.

Manewry skończą się tajną mobilizacją?

Pod koniec lipca ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Samuś wyraził przypuszczenie, że Rosja może wykorzystać manewry Wschód do przeprowadzenia tajnej mobilizacji na wojnę z Ukrainą, a także podniesienia poziomu gotowości bojowej i uzupełnienia strat poniesionych na polu walki. Możliwe, że na te ćwiczenia zostanie wezwanych kilka tysięcy rezerwistów, którzy po przeszkoleniu udadzą się na front. Wydaje się prawdopodobne, że rosyjska armia będzie realizować (podczas manewrów) zadania określone na podstawie doświadczeń wyniesionych z Ukrainy - przewidywał wówczas Samuś.

Reklama

Każdego roku we wrześniu rosyjska armia bierze udział w wielkich ćwiczeniach, organizowanych na różnych kierunkach operacyjnych. Poprzednie manewry Wschód odbyły się w 2018 roku. W kolejnych latach szkolenia przeprowadzano w Centralnym, Południowym i Zachodnim Okręgu Wojskowym. W ubiegłorocznych ćwiczeniach Zachód (Zapad), realizowanych na terytoriach Rosji i Białorusi oraz wodach Morza Bałtyckiego w pobliżu granic z Polską i Litwą, wzięło udział około 200 tys. żołnierzy.