Musimy być ze sobą szczerzy: zbyt wiele z tego, co się dziś dzieje w naszym kraju nie jest normalne. Donald Trump i Republikanie MAGA [Make America Great Again, hasło wyborcze Trumpa - przyp. PAP] reprezentują ekstremizm, który zagraża samym fundamentom naszej republiki - powiedział Biden podczas szumnie zapowiadanego przemówienia w Independence Hall w Filadelfii.
Prezydent USA stwierdził, że choć przez "Republikanów MAGA" nie ma na myśli całej partii opozycyjnej, to jest ona obecnie "zdominowana i zastraszana" przez Trumpa i skrajnych polityków. Szczególną uwagę zwrócił na utrzymywaną przez byłego prezydenta narrację o "ukradzionych" wyborach 2020 r. i działaniach obliczonych na odwrócenie ich wyniku. Demokracja nie może przetrwać, jeśli jedna ze stron uważa, że są tylko dwa możliwe wyniki wyborów: albo wygrywają, albo są oszukane. A właśnie tak uważają dziś Republikanie MAGA - mówił Biden. "Osoby publiczne właściwie wzywają do masowej przemocy i zamieszek na ulicach - dodał.
To nowy atak na Trumpa
Był to już drugi ostry atak obecnego prezydenta na swojego poprzednika podczas obecnej kampanii wyborczej przed listopadowymi wyborami do Kongresu. W ubiegłym tygodniu nazwał filozofię stojącą u podstaw ideologii Trumpa "pół-faszyzmem", co wywołało oburzenie ze strony Republikanów i żądania przeprosin.
Do przemówienia doszło na tle wzrastających napięć politycznych po przeszukaniu domu Trumpa w ramach śledztwa w sprawie przetrzymywanych przez niego tajnych dokumentów. Sojusznik Trumpa senator Lindsey Graham zagroził w środę, że jeśli były prezydent usłyszy zarzuty w tej sprawie, "na ulicach będą zamieszki". Sam Trump w tym tygodniu domagał się ogłoszenia zwycięzcą wyborów w 2020 r. lub natychmiastowego ich powtórzenia. FBI informuje z kolei o bezprecedensowej liczbie pogróżek ze strony zwolenników Trumpa.
Sondaże pokazują, że zarówno większość Demokratów, jak i Republikanów uważa - choć z różnych przyczyn - że demokracja w USA jest zagrożona. Sprawa uczciwości wyborów jest też jednym z tematów obecnej kampanii wyborczej. Według "Washington Post", wśród republikańskich kandydatów na stanowiska we władzach stanowych mających rolę w przeprowadzaniu wyborów i zatwierdzaniu ich wyników, ponad połowa - 54 z 87 - uważa, że głosowanie w 2020 r. zostało sfałszowane.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński