To co się zmieniło, to decyzja rządu w Pekinie, że status quo nie jest już akceptowalny, że chcą przyspieszyć proces, za pomocą którego dążą do reunifikacji - powiedział Blinken. Jak dodał, władze ChRL zdecydowały, że będą zmierzać do objęcia kontroli nad Tajwanem "wywierając większą presję" i stosując środki przymusu, w tym "czynienie życia na Tajwanie trudniejszym w nadziei, że to przyspieszy reunifikację".
Blinken zaznaczył, że nikt nie ma interesu w kryzysie wokół wyspy.
Tajne porozumienie
Szef amerykańskiej dyplomacji odniósł się też do relacji USA z Arabią Saudyjską, mówiąc że w efekcie decyzji Saudów i OPEC+, by ograniczyć wydobycie ropy naftowej, USA zamierzają "zrekalibrować" stosunki z monarchią, by lepiej odzwierciedlały interesy Ameryki.
Blinken zapowiedział, że "rekalibracja" zostanie przeprowadzona w przemyślany sposób. Dodał, że docenił pozytywne sygnały Rijadu, który zagłosował w ONZ za potępieniem rosyjskich prób aneksji okupowanych terytoriów Ukrainy i ogłosił udzielenie 400 mln dol. pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Zaznaczył jednak, że nie równoważy to ruchu ws. ropy naftowej, na którym skorzystała Rosja.
Według "New York Times" USA i Arabia Saudyjska miały tajne porozumienie, zakładające zwiększenie wydobycia ropy naftowej, lecz Rijad je złamał, zamiast tego decydując się na znaczną obniżkę. Według niektórych amerykańskich oficjeli, Saudowie zrobili to pod wpływem lobbingu Rosjan.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński