54-letnia Rice jest panną. W latach 70. była zaręczona ze znanym futbolistą Rickiem Upchurchem, ale związek nie przetrwał próby czasu. Dziś pierwsza czarnoskóra kobieta na stanowisku szefa amerykańskiej dyplomacji chce odnaleźć w życiu szczęście. "Ludzie mawiają, że jak się koncentrujesz na karierze zawdowej, to nie masz czasu na życie osobiste, a tymczasem ja bym je znalazła, tylko że dotąd nie spotkałam mężczyzny, za którego chciałabym wyjść" - wyznała Rice w rozmowie z gospodynią programu Whoopie Goldberg. Teraz skoncentruje się na szukaniu tego właściwego.
Była sekretaz stanu opowiadała oprócz tego jak świetnie się czuje bez obowiązkowego czytania gazet, raportów i dyplomatycznych analiz z najodleglejszych zakątków świata. Przyznała się też do tego, że jest fanką amerykańskiej wersji "Idola" i stara się obejrzeć każdy odcinek programu.
Ale Rice z niezwykłą szczerością mówiła też o klęskach ostatniej prezydentury, na co jak dotąd nie zdobył się George W. Bush. "Naszą największą porażką była niewątpliwie spóźniona reakcja na hurgan Katrina. Ale mam nadzieję, że to fatalne doświadczenie nauczy kolejne ekipy, które będą sprawować władzę, jak właściwie reagować na tak dramatyczny kataklizm" - stwierdziła.