W listach tych, jak pisze Deutsche Welle, krytykują mocne opóźnienie prac. Do tego zarzucają władzom, że zamiast po prostu upamiętnić ofiary brutalnej hitlerowskiej polityki, chcą stworzyć "Dom Niemiecko-Polski". Co na to minister? Roth przyznaje, że zdecydowano się na "szersze podejście", które ma pokazać tysiącletnie sąsiedztwo Polski i Niemiec.

Reklama
Reklama

"Trzy wymiary miejsca pamięci"

Dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt, Peter Oliver Loew, przyznaje z kolei we "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że wkrótce niemiecki rząd poda harmonogram prac. Do tego tłumaczy, że w projekcie będą "trzy wymiary miejsca pamięci - upamiętnienie, dokumentacja i ekspozycja oraz edukacja".

Pomysł na upamiętnienie polskich ofiar zgłosiła 5 lat temu grupa niemieckich działaczy, naukowców i polityków. W październiku 2020 Bundestag zaakceptował ten plan, a we wrześniu 2021 opracowano zarys projektu. Jednak po ostatnich wyborach nowa minister kultury zwróciła się do Fundacji Pomnika Pomordowanych Żydów Europy i Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich o stworzenie "pogłębionej propozycji realizacji placówki".