Portal powołał się na zdjęcia opublikowane przez niezależny projekt śledczy Conflict Intelligence Team (CIT). Widać na nich pociąg wiozący czołgi T-54, zmierzający na zachód Rosji. CIT dowiedział się, że pociąg wyjechał z miasta Arsenjew w Kraju Nadmorskim na Dalekim Wschodzie Rosji, w którym mieści się Centralna Baza Rezerw i Składowania Czołgów. Na zdjęciu widać czołgi T-54 oraz późniejszy model T-55.

Reklama

Jak dotąd najstarszymi czołgami używanymi przez armię rosyjską w rozpętanej w lutym ubiegłego roku wojnie przeciwko Ukrainie były T-62, produkowane od 1961 roku - przypomniało Radio Swoboda.

Analitycy CIT przestudiowali również publicznie dostępne zdjęcia satelitarne bazy magazynowej w Arsenjewie. Widać na nich otwarte magazyny i hangary. Wynika z nich także, że co najmniej 191 czołgów (prawdopodobnie głównie T-62) opuściło bazę nie wcześniej niż 12 lipca i nie później niż 2 października 2022 roku. CIT spekuluje, że w rzeczywistości liczba ta może być wyższa, gdyż pojazdy najlepiej przygotowane do użycia bojowego znajdują się zwykle w hangarach i trudno rejestrować ich wyjazd.

Czołgi T-54 i T-55 zostały opracowane przez Charkowskie Biuro Konstrukcyjne. Wyprodukowano ich ponad 40 tysięcy. Pojazdy te były na wyposażeniu nie tylko armii radzieckiej, lecz również m.in. polskiej, czechosłowackiej i rumuńskiej. Jednym z pierwszych przypadków ich użycia było stłumienie powstania węgierskiego w 1956 roku.

"Nawet przestarzały czołg może być bardziej przydatny niż żaden, ale za kluczowe wady tych modeli uważany jest brak dalmierzy i (...) systemu kierowania ogniem. Ponadto mają prymitywne celowniki, a T-54 ma niepełną stabilizację działa (...)" - podał Conflict Intelligence Team. "Wskazuje to na poważne problemy z zaopatrzeniem rosyjskich sił zbrojnych w sprzęt wojskowy" - dodano.